Ty widzisz
Ty widzisz
Jeden Cię obmówi, drugi skrytykuje
Trzeci za plecami wizje swoje tworzy
Czwarty swoim lustrem czyny twoje mierzy
Panie, a Ty widzisz
moje serce - nie trzeba nic więcej
Ktoś z pogardą spoglądnie
Kolejnemu będziesz zgorszeniem lub nieudacznikiem
Ofiarą losu lub „gorszego sortu” stworzeniem
Panie, a Ty widzisz
moje serce - nie trzeba nic więcej
Jeden cię pochwali, większość skrytykuje
Ktoś cię słowem zabije, inny w żywe oczy zakpi
Lub za plecami obmówi
Panie, a Ty widzisz
moje serce - nie trzeba nic więcej
Kolejny na twoich porażkach siłę swą buduje
Innemu wszystko w tobie przeszkadza
Dla wielu jesteś … problemem
Panie, a Ty widzisz
moje serce - nie trzeba nic więcej
Najpierw cię obwiniają, potępiają, oceniają,
Gardzą tobą i za plecami wyśmiewają
A po chwili jesteś „najlepszym ich przyjacielem”…
Panie, a Ty widzisz
moje serce - nie trzeba nic więcej
Dla jednych jesteś aniołem, dla drugich wcielonym złem
Ty jednak nie patrz ich oczami na siebie
Bo ten co cię stworzył fuszerki nie odstawia, On nie tworzy
wybrakowanych dzieł
Panie, Ty widzisz moje
serce … i nie trzeba nic więcej!
Komentarze
Prześlij komentarz